Noc w namiocie upłynęła bardzo miło. To pierwsza noc w namiocie od wielu lat.
Zasypiałam wsłuchując się w dźwięk cykad, a nad ranem ze snu wyrwał mnie dźwięk chlupania wody. Stwierdziłam, że to dziwna pora na robienie prania i dopiero po chwili przypomniałam sobie gdzie jestem i że to jezioro uderza o brzeg.
Rano zebraliśmy nasz obóz, pożegnaliśmy się z bardzo miłą właścicielką campingu i ruszyliśmy dalej…
Śniadanie kupiliśmy w lokalnych sklepach i zjedliśmy na plaży…
Zobaczyliśmy całe wschodnie wybrzeże Gardy. Zakochałam się w tym miejscu i na pewno tu wrócimy.
Kolejny przystanek to Werona. Upał straszny bo 35 stopni, ale nie mogliśmy nie stanąć chociaż na chwile w tym uroczym miejscu.
Najpierw lody…
…nieopodal Bazyliki San Zeno…
Potem spacer starym miastem…
I obowiązkowo zwiedzanie domu Julii…
Prześliczny budynek…
I tłumy turystów oczekujących na wejście do muzeum…
Upalny spacer nas wykończył, dlatego dzieci odrazu zasnęły w drodze do…
Wenecja… Ach Wenecja…
Totalnie straciłam głowę dla tego miejsca…
Moja rodzina chyba też…
Przepiękna architektura, dużo wody, gondole, wodne tramwaje, pyszna kuchnia…
Każde miejsce jest wyjątkowe i śmialiśmy się, że Wenecja jest jak Kinder Niespodzianka, bo za każdym rogiem jest coś zaskakującego…
Turystów sporo, ale spokojnie można się zaszyć w cichych uliczkach i delektować się tym pięknym miastem!
Plac Świętego Marka
Z lekkim niedosytem i obietnicą powrotu, ruszyliśmy w dalszą podróż...
Dzisiejszy nocleg znaleźliśmy na campingu w okolicach miasta Chioggia.
Namiot z widokiem na morze Adriatyckie…
Dobrej nocy, a mecz niech wygra najlepszy!
A przy okazji zachęcam Was do wsparcia pewnej bardzo fajnej inicjatywy: https://pomagam.zrzutka.pl/k2-dla-polakow
swietny pomysl na wakacje! We Wloszech jestem co kilka dni i to wlasciwie glowna zaleta mieszkania na poludniu. Uwielbiam ten kraj a Wenecja to nasza rodzinna obsesja. Podziwiam szczerze za realizacje takiego pomyslu, mysle ze moze to ostatni moment zeby zorganizowac takie wakacje dla mojego 10 latka…Bezpiecznej podrozy i cudownych miejsc po drodze!
Zdecydowanie polecam takie wakacje! Brak internetu, ciągłe podróże i bycie ze sobą 24h bardzo fajnie wpływa na więzi rodzinne!
Świetna wyprawa! I podziwiam Wasz wybór – namioty zamiast all… Super. Pozdrawiam i czekam na kolejne relacje z wyprawy 🙂
Namiot fajny, nie spałam w namiocie od czasów harcerstwa 🙂
Pani Kamilo, pozdrawiamy serdecznie i jeszcze raz życzymy udanych wakacji! Spotkaliśmy się dzis na dachu parkingu w Wenecji – nasza córeczka z ZD zaczepiała Panią i dzieciaczki 🙂 Po tym spotkaniu przyszedł nam do głowy pewien pomysł (mąż jest projektantem biżuterii z Gdyni) i mamy pytanie, czy jest możliwość kontaktu z Panią? Serdeczności!
Witam serdecznie! Bardzo miło było Was poznać, a córeczka jest cudowna! Proszę do mnie napisać na FB lub na maila kamila_szczawinska@o2.pl
Pozdrawiam
Też marzy mi się taka podróż po Italii <3
to życzę powodzenia w realizacji planu!!! 🙂
Rozmarzyłam się oglądając te zdjęcia. Zazdroszcze takiej wyprawy, ale kto by nie zazdrościł. All inclusive przy tym to nic :). Cudownie, że dziel się Pani swoją codziennością. Życzę szerokiej drogi i kolejnych wrażeń :).
Bardzo dziękujemy!!!