Dzisiaj zwiedzaliśmy Zakhyntos małym, wynajętym samochodem.
Zaczęliśmy od wraku statku, do którego prowadzi kręta droga przez góry…
Miejsce zjawiskowe, ale ilość przepychających się turystów, niszczących dookoła roślinność była zbyt duża i ciężko było coś zobaczyć.
Zjeżdżając na plażę, zwiedziliśmy gaje oliwne…
Kolejny przystanek to restauracja na odludziu i przepyszne ryby, prosto z morza.
Teraz jest niezwykły czas na plaży Gerakas, ponieważ codziennie w nocy, wychodzą na nią żółwie Kareta Kareta i składają jaja.
Wszystkie gniazda są zabezpieczone…
A plaże w tej okolicy są wyjątkowo piękne…
W drodze do domu odwiedziliśmy jeszcze Banana Beach…
Jest to długa i piaszczysta plaża…
A wieczorem po kolacji wybraliśmy się do portu w Zakhyntos, zobaczyć zachód słońca…
Kolejny niesamowity dzień za nami…
Kolejna niezapomniana lekcja przyrody…
A my wciąż głodni poznawania razem świata, więc jutro znów ruszamy na wodę, rozkochani w wielkim błękicie 🙂
pozazdrościć, ale tak pozytywnie 😉 piękne wakacje ! 😉
❤️
Potwierdzam, Zakynthos to piękne miejsce, raj na ziemi…
🙂
Zazdraszczam Pani Kamilo tego słoneczka, wiatru i wody ale można sie odprężyć patrząc na te zdjęcia i prawie poczuć bryzę we włosach 🙂
Pozdawiam
🙂 Pozdrawiam!!!